First day without any issues. After 40km got first tyre puncture. Then the route lead me throught unpaved and sandy forest’ road. A bit tricky to keep balance of a very havy bike. There were many cobled stone sections where speed decreases. Main challenge for today: very strong headwind. Can’t wait the next day.


Pierwszy dzień minął bez problemów. Po 40km pierwsza guma z przodu. Za chwilę trasa prowadzi mnie szutrem, piachem przez las. Nie jest łatwo utrzymać równowagę tak dociążonego roweru. Było wiele odcinków z kostką, gdzie średnia leciała na łeb. Jednak najbardziej we znaki dał mi się ten pierońsko silny, porywisty wiatr prosto w twarz. Na szczęście z opóźnieniem ale dotarłem. A co jutro?

Stage#1