Stage/Etap #2

I had a bit delayed start so my today’s journey started at 9 am. Most of the day was very sunny. In Germany all stores are closed on Sundays so had some issues to get a food and anything to drink. Only a few restaurants on the way. In the afternoon big dinner helped a lot to complete remaining distance. At the end, the ferry stopped operating just 15mins before arrival so this night on my own.


Wyprawa rowerows do Irlandii. Drugi dzień rozpoczął się niemrawo, śniadanie, pakowanie i zmęczenie z wczoraj spowodowały że ruszyłem po 9 rano. Droga na początku nienajlepsza bo znów szuter, płyty, asfalt a i jeszcze dobrych kilka długich odcinków szutrowych. Kurczę, kto wymyślił tą trasę? Wpisałem wyraźnie “tylko asfalt” a tu takie hece. Jak wiadomo u Helmutów niedziele są bez sklepów i to było spore utrudnienie. Kilka nielicznych restauracji dawało radę a w jednej z nich trudny do pokonania polnishe sznycel. Wiaterek dziś mniejszy i wyraźnie lepiej się kręciło. Kręcę zatem żwawo na kamping a tu kilka km przed celem … rzeka i prom, który skończył bieg 15min wcześniej. Ta noc będzie tylko moja. Ja i namiot i deszcz, który zaczął właśnie padać. Im bardziej na zachód tym więcej ścieżek rowerowych. Niestety z tak obciążonym rowerem i ścieżkami słabej jakości w miastach miałem duży problem. Stale zwalnianie, przyspieszanie, ścieżka kostka, ścieżka chodnik, ścieżka korzenie no i tempo wyraźnie spadało. Kto się zna niech powie, czy w Niemczech muszę jechać ścieżką rowerową gdy jest? Czy jeśli ścieżka jest ze znakiem rowera z pieszym przedzielona linią poziomą lub pionową to coś zmienia?

Stage#2